Nie ma tylko jednej drogi
Podczas mojej wieloletniej pracy z dziećmi, czy to w harcerstwie, przedszkolu czy w żłobku nauczyłam się że, nic nigdy nie działa zawsze. Coś co dziś działa na dane dziecko, jutro a nawet za kilka godzin może być całkiem nieskuteczne. Nie chodzi mi tylko o przywoływanie do porządku, ale też wyciszanie, pocieszanie, słuchanie czy przekonywanie. A ostatnich dniach przekonałam się na własnej skórze, że ta zasada działa już u najmłodszych.
Pisałam już, że tydzień temu Mania wróciła po raz kolejny na “cepap” i jest ogromnie ruchliwa, tak że próbuje zdjąć z siebie zarówno urządzenie jak i wyciąga sondę. Próbowaliśmy różnych sposobów aby poczuła się bezpieczniej i bardziej się wyciszyła. W pierwszym dniu propozycja personalu medycznego to był smoczek. I rzeczywiście przez półtora dnia było nieźle, pod warunkiem że pomagałam jej go trzymać bo inaczej po kilku pociągnięciach wypadał i denerwowała się jeszcze bardziej. Później panie pielęgniarki zaproponowały aby jej nie kangurować tylko trzymać na rękach zawiniętą w kocyk. Córcia zawinięta jak naleśnik bardzo się wyciszała, wolała leżeć na pleckach. Spałą spokojnie przez całe odwiedziny. I choć 1100 g to niewiele to po 2,5 godzinie ręki nie czułam. Ale jeśli jej to pomagało… Sami zresztą wiecie. Dwa dni temu Mani się odwidziało i leżenie na plecach, zawiniętej w kocyk już nie było tak atrakcyjne. Znowu szalała. Szukając rozwiązania wróciliśmy na próbę do kangurowania i…. Mania jest wniebowzięta.
Czasem po prostu warto mieć pełen wachlarz pomysłów na różne potrzeby naszych dzieci. Raz to będzie kompromis, innym razem odpowiedź żartobliwa, kiedy indziej odmowa lub inteligentne przeniesieni uwagi na inny temat. Ważne aby pokazać dzieciom, że jeden problem można rozwiązać na różne sposoby i warto ich szukać. Bo świat jest różnorodny i nie zawsze pierwsze rozwiązanie, które przyjdzie nam do głowy jest skuteczne. A że dzieci uczą się z obserwacji, warto pokazywać im dobre wzorce.
A my z Manią? No cóż przed nami pewnie jeszcze wiele prób znalezienie porozumienie i wiem, że kiedy mała zacznie mówić wcale nie będzie łatwiej 😉