Pomysłowa Kredka
Ostatnio poszukujemy z Marianką miejsc, w których dzieci są mile widziane, rodzina czuje się dobrze. Dodatkowo miejsca te są ciekawe, kreatywne, miłe lub piękne… albo wszystko naraz 😉
Kilka dni temu odwiedziłyśmy „Pomysłową Kredkę”. Co to za miejsce? Tak naprawdę to trudno do końca określić. Ktoś mógłby powiedzieć, że to sklep. Ale moim zdaniem to coś więcej. To przestrzeń gdzie pasja ma swoje miejsce. W „Kredce” odbywają się turnieje gier planszowych, warsztaty dla nauczycieli z wykorzystania kreatywnych pomocy dydaktycznych, spotkania modelarskie… Oczywiście można też tam kupić gry, zabawki kreatywne, artykuły modelarskie, masy plastyczne i wiele więcej. „Pomysłowa kredka” to również wypożyczalnia planszówek.
Fantastyczne jest to, że wszystkiego tam można, dotknąć zobaczyć. Marianka jeszcze nie przekonała się do piasku i zabaw w piskownicy, ale w „Kredce” miała okazję pobawić się piaskiem kinetycznym… i było lepiej (wcześniej zastanawiałam się czy jest sens go kupować, ale po teście oczywiście mamy ten piasek już w domu).
Każdą grę, która jest na półce obsługa zna bardzo dobrze. Pokaże, opowie jak w nią grać, podpowie dla jakiego wieku jest odpowiednia, dla osób z jakimi zainteresowaniami. My oglądałyśmy „Farmę” i „Króliczka” obie się Mariance podobały, ale to długouchy skradł jej serce 🙂 To prosta gra ucząca dzieci zależności przestrzennych. Myślę, że pojawi się na liście prezentów bożonarodzeniowych lub na 2 urodziny.
W „Pomysłowej Kredce” panuje bardzo przyjazna atmosfera… można powiedzieć rodzinna. Właściciele wraz z synami uwielbiają planszówki, mają doświadczenie pedagogiczne. Chętnie też pomagają – podarowali grę „Sushi” na licytację dla Szymona, którą jakiś czas temu prowadziliśmy.
Jeśli szukacie ciekawego pomysłu na prezent, inspiracji do pracy lub miejsca, które warto odwiedzić z dziećmi to serdecznie polecam „Pomysłową Kredkę”, która ma swoją siedzibę w Białymstoku przy Alei Tysiąclecia Państwa Polskiego 6. Zapraszam do odwiedzenie również ich strony internetowej, FB i Instagram
A jeśli chcecie się dowiedzieć cit więcej o właścicielach zajrzyjcie do wpisu, który gościnnie jakiś czas temu przygotował tata Leszek 🙂
My oczywiście nie wyszłyśmy z pustymi rękoma… lubimy zakupy 😉