Close

25 lipca 2016

Porozmawiajmy sobie

rozmowa

Kupiliśmy Mariance w sobotę w parku balonik. Różowo – niebieska świnka w dniu zakupu zrobiła takie sobie wrażenie, może dlatego, że na spacerze byli również dziadkowie i ciągle zabawiali Manię. Ale wczoraj coś zaiskrzyło i braciszek świnki Pepy zawojował jej świat, może nie przyćmił Leosia, ale… stał się powiernikiem. Marianka wczoraj większość dnia Marianka spędziła na intymnych rozmowach z dmuchaną świnką. Zresztą nie tylko ona słucha Jej tajemnic. Od kilku dni przed popołudniową drzemką rozmawia sobie z misiami z karuzeli nad łóżeczkiem. O czym rozmawiają? Nie wiem, ale cieszę się, że Marianka próbuje się komunikować nie tylko z nami.

Oczywiście te “rozmowy” to dopiero wstęp do prawdziwej dyskusji, ale dzieci często mają swych “przyjaciół” (nie-ludzi), którym powierzają swoje sekrety. Czy to będzie maskotka, samochodzik, poduszka czy pamiętnik mali i duzi potrzebują bezpiecznie wyrazić część swoich myśli i emocji. Czy to znaczy, że nie czują się bezpieczni mówiąc to rodzicom? Nie koniecznie. Może czasami się czegoś wstydzą, potrzebują zebrać myśli lub są to sprawy ze świata fantazji, których rodzice i tak nie zrozumieją 😉 Nie warto walczyć z tymi powiernikami dziecięcych sekretów lecz zapewnić dzieci, że wysłuchacie wszystko co zechcą Wam powiedzieć. Nie ma znaczenia czy to wyda im się to ważne lub nie. Warto pamiętać, że jeśli dzieci opowiadają nam coś ze świata fantazji to nie można tego zbyć lub wyśmiać. o jest dla nich ważne, a więc i dla nas. Bo jeśli zbyjemy je teraz, to z “poważnymi” sprawami też do nas nie przyjdą. A ap ropo pamiętników. Nie czytajmy ich, chyba że sądzimy, że dziecku dzieje się krzywda i nie chce nam o tym powiedzieć, a i w tym przypadku niech to będzie ostateczność. I pamiętajmy też, pamiętnik pisze się pod wpływem chwili i emocji, to że się napisało w nim coś złego to nie znaczy, że tak jest tylko dziecko tak to czuło w danej chwili.

Cieszę się, że Marianka szuka już kontaktu werbalnego z różnymi obiektami. Mam nadzieje, że nigdy nie straci go z nami.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *