Close

8 lutego 2016

Trochę o mnie i o Mani…

stopa dziecka

Jeśli czytacie moje wpisy od jakiegoś czasu to z pewności zauważyliście, że wiele mówię o konsekwencji i cierpliwości przy wprowadzaniu zasad. To czego teraz doświadczam jako mama wcześniaka tylko potwierdza to o czym mówię od dawna. Tylko, że zasady te dotyczą tak samo dzieci jak i rodziców.
Ja codziennie uczę się, że konsekwentnie muszę walczyć o moją córeczkę – a tak naprawdę walczyć o jej życie i zdrowie razem z nią. Muszę trzymać się zasad, które przedstawił mi personel medyczny. Zamiast pójść na “łatwiznę” i załamać się przy Mani wiem, że dla niej muszę być najdzielniejsza. Chwile słabości mogę przeżyć w domu kiedy córeczka tego nie czuje. Zaciśnięcie “zębów” i odnalezienie pozytywnych myśli i emocji przy inkubatorze jest długofalowo najważniejsze.
Tak więc konsekwentnie dwa razy dziennie zasiadam przy mojej córeczce z jak najbardziej pozytywnymi emocjami i konsekwentnie staram się przekazać jej tą energię. Dzięki temu Mania czuje się bezpieczniej a to jedna z nielicznych “rzeczy: jakie mogę jej obecnie zaproponować.
Zanim zaczniemy wymagać czegoś od dzieci i stosować zasady to zacznijmy od siebie. To ułatwi życie i im i nam.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *