Aby nie zgubić się na Święta
Sprzątanie, mycie okien, zakupy… Babka, sernik, pieczeń… śniadanie, obiad… święconka… goście… zajączek, jakieś głupie szukanie jajek (czego to z Ameryki nie skopiują). Tyle szykowania na dwa dni Świąt. Na Boże Narodzenia to chociaż dłużej wolne jest, a tu już we wtorek do pracy. A dzieci już od czwartku w domu siedzą, Ci nauczyciele to mają dobrze. Niech już będzie po wszystkim. Zostanie tylko sprzątania. A pogody ładnej i tak nie będzie… jak zawsze.
Nie wiem dlaczego, ale kiedy rozmawiam o Wielkanocy, wiele osób właśnie tak ja postrzega. Dużo szykowania – mało świętowanie. Takie mało pozytywne nastawienie. A przed Świętami wiadomo mnóstwo sprzątania i zakupów. Wszystko w ciągłym biegu. I jakoś tak zapominamy, że dla chrześcijan to Wielkanoc jest najważniejszym ze świąt.
Dla mnie również Boże Narodzenie ma ogromną magię i jest niezwykle rodzinnym świętem. Jednak to Wielkanoc jest tym czasem, kiedy moje serce bije jakoś inaczej. Dlaczego? Bo to szczególny czas. Całe przygotowanie, które zawiera post i Wielki Tydzień. Niedziela palmowa, która jest zapowiedzią nieuniknionego oraz Triduum Paschalne. Dla osób, które choć raz zagłębiły się w całe to misterium Wielkanoc jest czymś więcej. I warto to pokazać naszym dzieciom. Warto przygotować się do tych Świąt wspólnie, tłumacząc symbolikę i przekazując wartości. Pokazać, że to nie sprzątanie, zakupy, gotowanie i goście są najważniejsi.
Ale aby to zrobić, trzeba najpierw samemu zastanowić się czy wiemy tak naprawdę czym jest Wielkanoc. Czy kiedykolwiek w dorosłym życiu przygotowaliśmy się do Niej w pełni? Czy potrafimy i chcemy pokazać naszym dzieciom czym jest Zmartwychwstanie? Bo może nie. Może jest nam dobrze tak jak jest. Może wystarczy jak sprzątniemy, ugotujemy, poświęcimy i zjemy. Może tak wystarczy.
Ja będę chciała Mariance pokazać coś więcej. Z roku na rok będzie rozumiała więcej. Dziś jeszcze nie może uczestniczyć w Triduum Paschalnym czy Rezurekcji. Ale z czasem będzie, a za każdym razem zrozumie więcej, bo Jej to wytłumaczę. Wspólnie będziemy mogły odkrywać tajemnicę Zmartwychwstawania. Dlaczego Pan Bóg posłała swego jednorodzonego Syna aby odkupił grzechy całego świata, moje i Jej. Wspólnie będziemy płakały kiedy w Wielki Piątek usłyszymy słowa „dokonało się”. Wspólnie będziemy się cieszyć słysząc Alleluja! A kiedy podrośnie wspólnie będziemy nocą odwiedzać Groby Pańskie „sprawdzając” czy wszędzie Pan Zmartwychwstał. Bo właśnie to jest ważne w Wielkanocy, że jest Ktoś kto nas tak kocha, że oddał za nas życie. Znacie to… czyż tak nie postępuje najlepszy z rodziców.
Może takie przeżywanie Wielkiej Nocy nie jest dla każdego. Ale z pewnością ważne aby nie zgubić w przygotowaniach tego co najważniejsze i aby nasze dzieci miały świadomość dlaczego są te Święta.