Close

31 marca 2017

Wielkie problemy małych ludzi

duze-problemy-dzieci

To były piękne czasy, kiedy największym problemem było to, że nie mogę pobawić się akurat tą zabawką, na którą mach ochotę lub nie dostałem lodów. Nic mnie nie interesowało, nie maiłem „dedlajnów”, rachunków i marudnego szefa na głowie. Nie to co teraz. Ile razy zdarzyło się nam pomyśleć – „Boże chciałbym mieć takie problemy” – słuchając o bolączkach swoich dzieci? A ile razy powiedzieć „Nie przesadzaj”. Bo przecież co to za problemy. A jak to się ładne mówi „Zapomniał wół, jak cielęciem był”. Dorastając zapominamy jak postrzegaliśmy świat jako dzieci i jak wpływały na nas trudności.

Mając 9 czy 10 lat chciałam dołączyć do kółka tanecznego w klubie przy garnizonie na naszym osiedlu. Marzyłam o tym, aby móc tańczyć i być członkiem zespołu. Na „przesłuchania” pędziłam jak na skrzydłach… a wracałam z płaczem. Nikt nie wytłumaczył dlaczego dostały się te a nie inne dzieci, ale ja byłam przekonana, że nie wzięli mnie z powodu mojej puszystej postury. W domu płakałam godzinami. Wydawało mi się, że świat się skończył. Przecież miałam zostać tancerką… a teraz co? Dla mnie była to taka tragedia, że jeszcze dziś myśląc o tym jest mi przykro. Ktoś mógłby powiedzieć, cóż się stało, może spróbuj czegoś innego, nie było Ci pisane, itp. I choć mama próbowała mnie pocieszać na różne sposoby to uczucie niesprawiedliwości i krzywdy było tak silne, że uspokoiłam się dopiero kiedy fizycznie mnie już to zmęczyło. Bo w tym wszystkim chodzi o emocje jakie człowiek przeżywa.

Nie ważne ile się ma lat smutek, żal, poczucie krzywdy są takie same. Ich przyczyny, rozwiązanie problemów mogą być różne ale same uczucia czy emocje nie zmieniają się zasadniczo. Powstają w tej samej części mózgu i tak samo są w stanie zawładnąć naszymi umysłami i ciałami. Dlatego tak ważne jest aby w trudnych emocjonalnie chwilach udzielać wsparcia dzieciom. Nie bagatelizować ich problemów, a skupić się na emocjach właśnie. Bo z pewnością same dziecięce problemy jesteś w stanie dość szybko i prosto rozwiązać. Ale to właśnie emocji nie możemy zbagatelizować.

Nam wydaje się, że problem małego dziecka jest mały. Ale dla niego jest ogromy. Często staje przed takim problemem po raz pierwszy w życiu. Nigdy nie był w takiej sytuacji, a do tego pojawiają się emocje i uczucia, których nie potrafi opanować. Jedynie wsparcie i zrozumienie ze strony rodziców jest w stanie pomóc dziecku nauczyć się radzenia z problemami. Jeżeli raz, drugi zbagatelizujemy problem, bo naszym zdaniem jest błahy, to będzie kiedyś problem poważny, a dziecko do nas nie przyjdzie… przecież i tak nie ma co szukać u nas zrozumienia.

Dlatego warto od najmłodszych lat wspierać dziecko w pokonywaniu jego problemów. Jest to tez okazja do nauki określania swoich emocji i radzenia sobie z nimi. Ale przede wszystkim do budowania silnej relacji z dzieckiem opartej na zaufaniu. Czasami warto spojrzeć na problem oczyma dziecka i przypomnieć sobie jak sami byliśmy w jego wieku. Wystarczy tak niewiele.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *