Zabawy sensoryczne dla każdego
Jeszcze do niedawna mało kto słyszał o zaburzeniach integracji sensorycznej. Coraz częściej problemy, które trudno było zidentyfikować diagnozowane są właśnie jako takie zaburzenia. Coraz łatwiej jest trafić na terapeutów i zajęcia terapii integracji sensorycznej. Ale równie często, zwłaszcza w większych miejscowościach, można spotkać ogłoszenia o zabawach/ zajęciach sensorycznych. Na blogach, forach pojawiają się informacje o takich zabawach. Wiele osób zastanawia się dla kogo właściwie one są i po co? Czy tylko dla dzieci z zaburzeniami?
Człowiek posiada trzy układy sensoryczne: proprioceptywny, przedsionkowy i dotykowy.
Propriocepcja jest zmysłem, który pozwala się nam orientować, jak ułożone są części naszego ciała bez patrzenia na nie. Wykorzystuje on dane dostarczane przez mięśnie, ścięgna i stawy oraz odbiera bodźce związane między innymi z uściskiem, rozciąganiem, ruchem ciała. Niezbędna do sprawnego poruszania się i korzystania z wszelkich przedmiotów jest prawidłowa integracja w obrębie tego układu.
Układ przedsionkowy umożliwia wykonywanie czynności, które wymagają poczucia równowagi. Koordynuje on ruchy oczu i ciała, sprawia iż możemy jeździć na rowerze, huśtać się oraz próbujemy zapobiec upadkowi po potknięciu się.
Dzięki układowi dotykowemu możemy odczuwać temperaturę otaczających nas przedmiotów. Jeśli dobrze funkcjonuje wiemy, jaką fakturę mają obiekty, czy są gładkie, tępe, śliskie, ostre. Umożliwia on również odczuwanie bólu i ucisku.
Dzieci z zaburzeniami integracji sensorycznej w poszczególnych lub wszystkich układach wykazują wiele niekorzystnych objawów. Jest im potrzebna terapia ze specjalistą. Ale tak naprawdę każde małe dziecko skorzysta jeżeli będzie miało możliwość uczestnictwa w zabawach (które są elementami terapii, ale nie nią samą) sensorycznych. Wspomogą one rozwój malucha, a przy okazji będą dobrą zabawą. Warto pamiętać, że te zabawy angażują nie jeden a kilka zmysłów czy pamięć, czasem nawet wszystkie układy sensoryczne.
W internecie można znaleźć wiele zabaw sensorycznych. Jednym z takich miejsc jest nasze konto na Instagramie @radosc_bycia_rodzicem_ gdzie na bieżąco pokazujemy zabawy i ćwiczenia jakie pojawiają się w naszym domu. Są one inspirowane terapią integracji sensorycznej mojej córeczki, moim doświadczeniem kilkunastu lat pracy z dziećmi, pomysłami zaczerpniętymi z literatury oraz moimi własnymi. Ten tekst to próba zebrania, może uporządkowania tych zabaw i wstęp do czegoś więcej… Chcę Wam pokazać, że nie trzeba wiele aby spędzić fajny czas ze swoim dzieckiem a przy okazji wpłynąć pozytywnie na jego rozwój.
Oto kilka naszych propozycji. Moja córka ma 2 latka, ale jest wcześniakiem z 25 tc z różnymi problemami. Czy zabawa jest odpowiednia dla Wszego dziecka sami musicie sprawdzić. Wiele z nich zainteresuje zarówno młodsze jak i starsze dzieci. Jest jedna zasada nic na siłę.
Do przeprowadzenie tych zabaw czasami potrzeba niewiele, a często jedną rzecz można wykorzystać do kilku zabaw.
Na spacerze
Prosta zabawa, która nie wymaga od nas – rodziców zbyt wiele… tylko chęci. „Dotknij tego co widzisz” – dzieci chętnie dotykają nowych przedmiotów, zwłaszcza tych których nie mają w zasięgi ręki w domu. Mówimy tu o dotykaniu – głaskaniu zwłaszcza roślin, murów, rzeczy które nie skaleczą ale dostarczą bodźców. Ważne aby powiedzieć dziecku co to jest, wspólnie próbować opisać jakie jest w dotyku.
Duża piłka
W wielu domach znajdziemy piłki do ćwiczeń – bo przecież każda mama chce być fit 😉 Taka piłka może być wspaniałym pretekstem do zabaw równoważnych dla dzieci. Oczywiście rodzic musi tu bardzo asekurować, ale podskoki na piłce, kładzenie się na brzuszku czy toczenie jej jest nie tylko atrakcyjne dla dzieci ale też rozwijające.
Faktury
Można bawić się „kupnymi” fakturami, ale w każdym domu znajdziemy różne materiały, ściereczki, gąbki, itp. Można je albo przykleić do tekturek, albo na cieniutką sklejkę. Dla maluchów atrakcją będzie dotykanie rękoma i nogami, dla starszych dzieci możemy przygotować fakturowe domino lub memory. Jeżeli nasze faktury będą większe dzieci mogą również po nich chodzić.
Hop do butelki
Plastikowa butelka i strączki – połączenie idealne. Wkładanie ziarenek do małego otworu jest bardzo zajmujące, choć na początku maluchy mogą po kilku się zniechęcić. Warto na początku zaczynać, np. od fasoli, która jest większa, z czasem przechodzić do coraz mniejszych.
Foremka do babeczek
Dla nie to było super odkrycie. Zwykła, metalowa forma na babeczki… wystarczy nakleić na dnie kolory i zabawie nie będzie końca. Przy sześciu miejscach można wykorzystać każdy kolor inny, przy większej ilości można wykorzystać np. cztery i powtórzyć je kilkakrotnie.
Do foremki możemy wkładać wszystko co jest kolorowe, od sezonowych ozdób jak jajeczka czy kurczaki wielkanocne, przez małe koraliki czy piłeczki do suchego basenu.
Gluty czyli dotknij tego
Obecnie można kupić różnego rodzaju „gluty” czy masy o różnej konsystencji. Kosztują od kilku do kilkunastu złotych. Mają najróżniejszą strukturę, kolory. Można z nich budować, kleić ale też schować coś małego i dziecko chętnie będzie tego szukało.
Nie każde dziecko od razu dotknie wszystkich struktur, nie należy go namawiać, tym bardziej zmuszać. Z czasem spróbuje dotknąć jednym palcem, pogłaskać… czasami trzeba dłuższego czasu aby przemóc się.
Wspólne gotowanie
Podczas gotowania często musimy dotykać, smakować, wąchać… Kuchnia to idealne miejsce do zabaw sensorycznych. Wszystko co wiąże się z ugniataniem, mieszaniem czy lepieniem… Często jest tak, że właśnie przy gotowaniu dziecko zdecyduje się spróbować jakiś smak po raz pierwszy.
Najpierw maluch może obserwować to co robimy, z czasem chętnie będzie wąchał czy próbował, dotykał, aż przyjcie taki czas, że wspólnie będziemy mogli „kucharzyć”.
Karty z obrazkami
Na rynku jest dostępnych wiele kart obrazkowych, najbardziej rozwijające są oczywiście te z naturalnymi zdjęciami. Karty można wykorzystać do zabaw z dźwiękami – naśladowanie odgłosów, dopasowywanie ich, nauki kolorów – znajdź coś o takim samym kolorze, poszerzanie słownictwa, zabaw ruchowych – zrób to co jest na obrazku.
Również samemu można przygotować takie karty, nawet z dzieckiem. Możemy albo samemu zrobić zdjęcia, albo wykorzystać te dostępne w internecie. Wystarczy wydrukować i albo nakleić na twardszy kartonik albo zalaminować.
Jednorazowe kolorowe kieliszki
Tuż po Sylwestrze na wyprzedaży kupiłam plastikowe kolorowe kieliszki. Wykorzystujemy je do zabaw z kolorami, używamy kostek do lodu lub pomponów. Włożenie, a tym bardziej wyjęcie z nich małych rzeczy nie jest wcale takie łatwe.
Kolorowe zabawki
My wykorzystujemy akurat drewniane zwierzątka, ale mogą to być inne zabawki w kilku kolorach. Segregujemy je kolorami, można dobierać w pary. Fajną zabawą jest noszenie zabawek do ich „domków” (np. kartek w takim kolorze) rozłożonych po całym pokoju.
Kostki do lodu
Od jakiegoś czasu są dostępne w wielu sklepach. Przeważnie można je kupić w 4 kolorach… a co z nimi zrobić? Można bardzo wiele. Od ćwiczenia we wkładaniu je w różne pojemniczki, poprzez segregowanie wg kolorów (np. do kolorowych miseczek lub kieliszków), możemy budować z nich wieże, tworzyć zbiory. Możemy je też wykorzystać podczas zabawy „szukanie skarbu”. Dla starszaków możemy zaproponować przenoszenie ich na łyżce po pokoju lub przekładanie za pomocą szczypiec kuchennych.
Malowanie palcami
Zabawa z pewnością niezbyt czysta ale jaka fajna. Obecnie farby do malowania palcami są dostępne wszędzie, można oczywiście wykorzystać zwykłe plakatówki, ale te pierwsze są przyjemniejsze w dotyku, łatwiej się spierają i są hipoalergiczne. Warto zaopatrzyć się w fartuszek do malowania, założyć „gorsze” ubranie (tyczy się to też rodzica) oraz zabezpieczyć podłogę. Możemy malować na podłodze lub na stoliku, ale też na kartce przymocowanej do ściany. Im częściej zmieniamy ułożenie kartki tym lepiej. Warto zaczynać od jak największych kartek, a dopiero starszym dzieciom dawać te A4.
Masażyk
W każdym domu znajdzie się jakaś gąbka, szorstka ściereczka… a w wielu też jakaś szczotka do pleców lub inne akcesoria do masażu. Są fajnym sposobem stymulacji ale jeśli ma to być zabawa to warto aby dziecko samo wykorzystało te przedmioty do „masażyku”. Będzie ono czuły co jest dla niego przyjemne i w którym miejscu. Warto zwrócić uwagę czy nie przyciska ich zbyt mocno i przede wszystkim bezpiecznie.
Można też poszukać w internecie wierszyków do „masażyków” na plecach dziecka. Jeżeli mamy w domu starszaka, możemy mu zaproponować, że na zmianę będziemy kreślić sobie symbole na plecach.
Mata wodna
Fajną i niedrogą zabawką jest też mata wodna, która mobilizuje często dzieci do podejmowania rysowania. Ale można też użyć domowych sposobów. Do plastikowej koszulki wlać trochę płynnej farby i zakleić ją. Kładziemy ją na prostym rysunku, a zdaniem dziecka jest tak rozprowadzić palcem farbę aby „pokolorować” rysunek.
Kolorowe miseczki
Plastikowe miseczki w kilku kolorach lub jednokolorowe, na których nakleimy widoczny kolor lub kształt. Co do nich wkładamy? Wszystko co przyjdzie nam do głowy, a mamy w domu. Od zabawek, przez małe przedmioty po owoce i warzywa.
Muzykujemy
Dziś kupienie marakasów, bębenka czy dzwonków to nie problem. Ale równie fajne jest wykonanie z dzieckiem np. grzechotki. A dlaczego nie wykorzystać garnków i misek? Możemy muzykować dowolnie lub próbować tworzyć akompaniament. Jeżeli dziecko sprawnie się porusza granie i taniec jest tez bardzo fajną zabawą. Możemy wspólnie przygotować występ dla rodziny, zwłaszcza jeśli w domu jest kilkoro dzieci.
Huśtawka
Niezależnie czy mówimy o tej na placu zabaw czy domowej, to wspaniała zabawa a także super ćwiczenie. Zwłaszcza nauka samodzielnego huśtania się jest wyzwaniem… często zwłaszcza dla rodziców 😉
Nawlekanki – przewlekanki
Jest wiele “kupnych” zabawek tego tupu, ale można ją wykonać w domu wykorzystując karton/ cienka sklejkę i kolorowe sznurówki. Warto pamiętać, że to nie jest łatwe zadanie, dlatego maluchy muszą zaczynać od dużych dziurek, a z czasem mogą się one zmniejszać.
To pierwsza część naszych propozycji… już niedługo kolejne zabawy… a także niespodzianka na naszym kanale na YouTube 😀