Close

2 kwietnia 2021

Diagnoza ma różne oblicza

IMG_20210402_204313_640

Kiedy Marianka miała prawie rok skorygowany i okazało się, że nie robi “pa, pa”, nie wysyła całusków, nie wskazuje palcem… w głowie pojawiło mi się pytanie “Może to autyzm?”. Ponieważ chodziliśmy na różne zajęcia w ramach WWRD i turnusów stacjonarnych zaczęłam pytać… Wszyscy mówili, że Marianka jest wcześniakiem i ma na to czas.

To samo wydarzyło się jak miała dwa lata… Pytałam każdego z kim Marianka miała zajęcia… odpowiedź była ta sama “Na zajęciach super pracuje, a kontakt wzrokowy… No cóż wcześniaki tak mają”. Z jednej strony czułam się uspokojona a z drugiej nadal coś mi nie dawało spokoju. Dopiero pół roku później psycholog, która widziała Mariankę po raz pierwszy zadała mi pytanie czy diagnozowaliśmy Ją w kierunku spektrum. Byłam w szoku, choć przecież czułam, że tak jest.

Układanie sobie wszystkiego w głowie i ostateczna diagnoza zajęły 10 miesięcy. Dopiero w trakcie zbierania opinii od terapeutów zaczęły wychodzić różne rzeczy, które składały się w jedną całość.

Dla mnie diagnoza Marianki była trudnym doświadczeniem ale też w pewien sposób wyzwoleniem. Dzięki temu poczułam, że nie mam urojeń i mogę lepiej zrozumieć swoją córkę i Jej potrzeby.

Tak jak nie miałam zbyt dużego wsparcia przed diagnozą tak i teraz nie jest wcale różowo. Diagnoza pomogła nam jako rodzinie w środku. Na zewnątrz nadal często jesteśmy niezrozumieni. Marianka jest wysoko funkcjonująca, ma bardzo wysoki iloraz inteligencji… Jej zachowanie nie wygląda jak typowe zachowanie osoby w spektrum, które większość społeczeństwa kojarzy z filmów. Najtrudniejsze chwile przeżywa wtedy kiedy łamiemy schematy, wtedy kiedy ja jestem obok… być może czuje, że Jej pomogę?

Osobom neurotypowym trudno zrozumieć świat autystycznych. Każda osoba w spektrum funkcjonuje nieco inaczej, doświadcza go inaczej. Nie jest łatwo… ale wszystko czego oczekuje od bliższych, dalszych i ogólnie społeczeństwa nie ocenianie. To, że nie rozumiesz dlaczego tak a nie inaczej postępuje ze swoim dzieckiem nie oznacza, że postępuje niewłaściwie. Po prostu wiem co może pomóc mojemu dziecku.

Nie oczekuje, że zrozumiesz tak od razu. Ale dzięki mówieniu głośno o autyzmie możemy go jako społeczeństwo oswoić. Bo każdy człowiek zasługuje na szacunek i to niezależnie jak odbiera świat. Nie chodzi o to aby “wyleczyć” osoby z autyzmem. To nie choroba a zaburzenie i nie da się nikogo wyleczyć. Ważne aby stworzyć możliwość jak najbardziej samodzielnego funkcjonowania w naszym świecie.

Kiedy następnym razem zobaczysz kogoś kto zachowuje się inaczej, nie oceniaj… bo nigdy nie wiesz z czym się zmaga. Może właśnie próbuje odnaleźć się w neurotypowym świecie, który nie chce go zrozumieć 💙💙💙.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *