Zdarza się, że dziecko nie słucha… ale zawsze obserwuje
Bardzo się ucieszyłem, gdy Sylwia zaproponowała mi, abym podzielił się z czytelnikami jej bloga moimi doświadczeniami w wychowaniu dzieci. Jednak po dłuższym przemyśleniu moja radość zmalała, ponieważ uświadomiłem sobie, że moje dzieci to nastoletnia młodzież (17 i 19 lat), a czytelnikami bloga są raczej rodzicie maluchów, stawiających pierwsze kroki i zadających pierwsze pytania.
Z drugiej jednak strony moje doświadczenie rodzicielskie i zawodowe może okazać się cenne, ponieważ kiedyś Wasze dzieci również będą nastolatkami i z całego serca życzę, aby dawały Wam nie mniej powodów do dumy i satysfakcji niż moi synowie.
Prawie dla każdego rodzica rozwój jego dziecka jest niezmiernie ważny. Posyłamy swoje pociechy na dodatkowe zajęcia, kursy, szkolenia. Pokładamy w nich nadzieję, że dzięki temu odnajdą swoją drogę i im szybciej zaczną, tym „szansa na sukces” jest większa. Z doświadczenia wiem, że z tego typu rozwojem naszych dzieci są dwa zasadnicze problemy.
Pierwszy – kiedy nasze dziecko chce wszystkiego, bez problemu zapisuje się na kolejne zajęcia, porzuca je w dowolnym momencie i chce zapisywać się na następne.
Drugi – sytuacji odmienna, kiedy dziecku nie chce się niczego i trudno je czymkolwiek zainteresować.
Skąd o tym wiem? Ponieważ właśnie takich mam synów, zupełnie różnych od siebie pod względem zapału do poznawania i doświadczania nowych rzeczy. Wiem to również od moich klientów, którzy zgłaszają się z prośbą o radę: „Jak zmotywować moje dziecko do…? Prośby groźby i zachęty nie skutkują”.
Moim zdaniem dzieci słabo uczą się tego, co im się mówi wprost i znakomicie – poprzez obserwację. Co to oznacza? Konkretnie to, że od tego co powiesz, ważniejsze jest, jak to zrobisz i jaki dasz swojemu dziecku przykład. Nie wystarczy mówić mu: „Bardzo ważne dla mnie jest to, abyś był konsekwentny i wytrwał w swoim postanowieniu”, w przypadku kiedy dziecko co chwilę chce zmieniać zainteresowania. Nie wystarczy też, że będę przekonywał: „Bardzo mi zależy, abyś przetestował, sprawdził, doświadczył, czy ten kierunek jest dla Ciebie”, w sytuacji kiedy dziecko nie chce niczym się zainteresować.
Dlatego dbając o stabilny rozwój swoich dzieci, nie zapominajmy o własnym. Niech nasze słowa idą w parze z zachowaniem, wtedy będziemy prawdziwym wsparciem dla naszych dzieci.
Jak zadbać o swój rozwój?
-
czytaj książki – to najprostsza droga do poprawienia lub nabycia kompetencji. Wybierasz interesujący Cię temat, kupujesz o tym książkę, czytasz ją i wdrażasz zdobytą wiedzę. W międzyczasie rozmawiasz ze swoim dzieckiem i mówisz mu, czego się nauczyłeś, pokazując tym samym, że warto,
-
ucz się w domu – jeśli regularnie będziesz się edukował, to prędzej czy później Twoje dziecko zapyta Cię, co robisz. To świetne otwarcie do rozmowy o rozwoju i zapisaniu na kurs, jeśli Twoje dziecko do tej pory nie chciało nigdzie pójść,
-
uczęszczaj na szkolenia – możesz pójść krok dalej i poszukać szkoleń w okolicy, część z nich prawdopodobnie będzie darmowa, a korzyści z wdrożenia wiedzy – bezcenne,
-
oglądaj webinary – jeśli wieczory wolisz spędzić w domu lub w okolicy nie ma szkoleń z tematów, które Cię interesują, możesz poszukać webinarów, jest mnóstwo darmowych szkoleń online, które zapewniają dużą dawkę wiedzy,
-
zapisz się na kurs – chcesz nauczyć swoje dziecko języka hiszpańskiego? Sam się zapisz na zajęcia językowe, a w domu
-
ćwiczcie i utrwalajcie wiedzę. Dzięki temu nie tylko nauczycie się czegoś nowego, ale także zbudujecie lepsze relacje.
Najlepsze w tym jest to, że możecie robić to razem. W ten sposób nie tylko nauczycie się czegoś nowego, ale także spędzicie czas razem i zbudujecie jeszcze lepsze relacje między sobą.
Jeśli zaś miałbyś zapamiętać tylko jedną rzecz z tego artykułu, to pamiętaj o tym, by dbać o swój rozwój, dając w ten sposób dobry przykład swoim dzieciom. Inaczej zapisanie dziecka na kurs może mieć marny skutek, a relacje między wami mogą się pogorszyć, zamiast polepszy.
Ja dla moich synów byłem ciągłym wzorem w tym zakresie. Myślę, że dzięki temu jestem z nich dzisiaj taki dumny, czego i Wam życzę 🙂
Lechosław Chalecki
ojciec dwóch nastoletnich synów
trener, coach, autor książki „Potęga życia”
twórca Szkoły Inspiracji