Rodzinne święta w szpitalu
Tegoroczne Święta Wielkanocne to pierwsze nasze rodzinne Święta Wielkanocne (w zeszłym roku podczas świąt odliczaliśmy dni do naszego ślubu). Nie spodziewaliśmy się, że tak będą wyglądały. Mieliśmy być we dwoje, a nie troje i na pewno nie myśleliśmy, że będziemy je spędzać w szpitalu. Ale muszę przyznać, że były to nadzwyczaj wyjątkowe Święta, ponieważ mogliśmy się cieszyć nie tylko z tego, że Chrystus zmartwychwstał, ale również dlatego że spędziliśmy je z naszą Marianką.
Jestem osobą bardzo wierzącą i zawsze duchowo przeżywam święta, zwłaszcza Wielkanocne. W tym roku miały one dla mnie dodatkowy wymiar. W Wielki Piątek nasza Mania miała zabieg na oczka w związku z postępującą retinopatią. Te godziny spędzone przed blokiem operacyjnym były niezmiernie trudne. Nie chwiałam ani na chwilę odejść spod drzwi aby nie przegapić kogoś kto przyniesie mi jakiekolwiek informacje. Kiedy po ponad 3 godzinach jedna z pań z personelu medycznego wyszła i powiedziała, że Mania jest po zabiegu i to rozintubowana, miałam ochotę ją uściskać. Kiedy wróciła na oddział jeszcze nie do końca się wybudziła i mała problemy ze spadającym tętnem. Przez 2,5 godziny nieustannie stymulowaliśmy ją aby nie zapominała oddychać. Liczyliśmy się z tym, że po naszym wyjściu może trafić znowu na “cepap”. Wielka Sobota to zarówno pozytywne zaskoczenie, że jednak sama oddycha ale również niepokój, bo były dalsze spadki tętna. Ale za to Wielkanoc to wieści, że Marianka “załapała” i radzi sobie z oddychaniem nawet znacznie lepiej niż przed zabiegiem. Dla nas to ogromna radość i wdzięczność, bo nasza córcia jedynie sporadycznie potrzebuje odrobinę dodatkowego tlenu.
Nie ważne gdzie spędzamy święta, nie ważne że nie zawsze jest suto zastawiony stół, pięknie ubrani goście. Ważne, że możemy ten czas spędzić z rodziną. Cieszyć się, że mamy siebie, że żyjemy… Dla nas największą radość w te święta sprawiła oczywiście uśmiechnięta buzia Mani i próg szpitala, który może jeszcze nie jest bardzo blisko, ale już go widzimy gdzieś w oddali.
Także pamiętajmy o radowaniu się wspólnymi chwilami i uczmy nasze dzieci, że to właśnie są rodzinne święta.