Close

28 lipca 2017

Już za chwilę, za momencik przedszkole nas powita :)

juz-za-chwile-za-momencik-przedszkole-nas-powita

Miesiąc wakacji za nami. A już niektórzy rodzice z niepewnością spoglądają na kalendarz i widniejącą na nim datę 1 września. Patrzą na swoje „malutkie” dzieciaczki, które jeszcze przed chwilą ledwo co raczkowały, a już za miesiąc zostaną przedszkolakami. I nie ważne czy mają 2,5 roku, 3 czy 4 lata. Ten niepokój przeplata się z radością i oczekiwaniem. I to wcale nie u dzieci 😉 Jak sprawić aby przeżyć w miarę bezproblemowo pierwsze dni w przedszkolu?

Przez 9 lat pracy z przedszkolu co roku oglądałam te same sceny. Co roku rozmawiając z rodzicami rozwiewałam te same wątpliwości… to samo zresztą robiły, robią i będą robiły moje koleżanki i koledzy po fachu nie tylko w Polsce. To normalne, że rodzice denerwują się kiedy ich ukochane dziecko ma zostać na sporą część dnia pod opieka kokoś nieznajomego, w nowym miejscu i wśród nieznanych dzieci. Dziwne byłoby gdybyśmy się choć trochę nie martwili. Łatwiej jest oczywiście rodzicom dzieci, które chodziły do żłobka. Oni ten pierwszy stres mają już za sobą. A dzieci żłobkowe z reguły bardzo szybko przyzwyczajają się do nowego miejsca, bo znają już zasady panujące w grupie rówieśniczej.

Pamiętajmy o bardzo ważnej rzeczy. To od nas w dużej mierze zależy jak pierwsze chwile i dni odbiorą nasze dzieci. Bo pierwszym nośnikiem informacji o przedszkolu jesteśmy my – ich rodzice. Dzieci bardzo dobrze odpierają nie tylko to co mówimy, ale też nasze emocje i ogólny przekaz niewerbalny. Nie wystarczy tylko mówić, że w przedszkolu będzie super… Trzeba też w to wierzyć. Zakładam, że skoro zdecydowaliśmy się posłać dziecko do przedszkola to musimy mieć choć minimalne zaufanie, że nic mu się nie stanie, będzie zaopiekowane i szczęśliwe. Pamiętajmy o tym, że rozwój społeczny w tym wieku jest niezmiernie ważny i zostawienie dziecka w domu sprawia, że nie tylko może zostać „w tyle” za rówieśnikami jeśli chodzi o wiedzę, ale przede wszystkim o doświadczenie społeczne. Im później pozna zasady panujące w grupie rówieśniczej, tym może być mu trudniej.

Co więc zrobić aby przekonać siebie i dziecko, że wszystko będzie dobrze?

  1. Poznać przedszkole, do którego dziecko będzie chodziło – zarówno jako budynek/ sale/ łazienkę ale i atmosferę, zwyczaje, panie. Dziś wiele placówek organizuje dni otwarte, zajęcia. Jest szansa obejrzeć przedszkole, poznać panie oraz dzieci z przyszłej grupy. Można też indywidualnie odwiedzić to miejsce. Wszystko zależy od Waszych potrzeb i zwyczajów panujących w przedszkolu. Do takiego spotkania warto się przygotować, spisać nurtujące pytania, wątpliwości. Wychowawcy lub dyrekcja bez problemu powinni na nie odpowiedzieć.

  2. Rozmawiać z dzieckiem o tym co się wydarzy. Może przeczytać parę książeczek o pierwszym dniu w przedszkolu (polecam zwłaszcza takie, w których jest mało wspomnień o płaczu dziecka, aby nic nie sugerować). Może opowiedzieć o fajnych zdarzeniach ze swego pobytu w przedszkolu. Dobrym pomysłem jest też spotkanie się z innym dzieckiem, które chodzi o przedszkola i mu się podoba.

  3. Przygotowanie fizyczne do planu dnia. Dobrze jest się wcześniej dowiedzieć jak wygląda plan dnia w przedszkolu aby co najmniej miesiąc wcześniej zacząć wprowadzać podobny w domu. Ważne to jest zwłaszcza dla młodszych dzieci, które mogą mieć równe pory drzemki i posiłków. Im wcześniej przyzwyczaimy organizm od takiego trybu tym lepiej. Ułatwimy tym samym dziecku pierwsze dni.

  4. Poznajmy też dziecko z pościelą i piżamką, w której będzie spało. Tak aby nie było zdenerwowane, kiedy zobaczy ją pierwszy raz w przedszkolu. Niech wie jak wygląda jego ręcznik, kubeczek, szczoteczka. Zapytajmy się czy można zabrać ze sobą do przedszkola ulubioną zabawkę. Sprawmy aby rzeczy dały poczucie bezpieczeństwa, kiedy nas nie będzie.

  5. I najważniejsze… wierzyć, że dziecku nie stanie się krzywda i będzie pod fachową opieką. Bo to w naszej głowie leżą wszystkie źródła lęków, które przekazujemy dzieciom. Oczywiście lekkie poddenerwowanie to norma, ale płacz proponuje zostawić sobie na chwilę kiedy dziecko będzie już w sali. Dobrym rozwiązaniem jest też, aby pierwsze dni odprowadzał malucha do przedszkola tata. W większości przypadków (choć nie zawsze) – tatusiowie lepiej potrafią ukryć emocje i dzieciom jest łatwiej. Choć to wszystko zależy od każdego z nas.

Życzę Wam aby ten ostatni miesiąc upłyną na przyjemnych przygotowaniach do przedszkola. I aby Wasze dzieci chętnie do niego chodziły. Bo to wspaniały czas rozwoju i zabawy dla maluchów.

4 Comments on “Już za chwilę, za momencik przedszkole nas powita :)

Magdalena
3 sierpnia 2017 at 13:40

Moje dziewczynki chodziły do żłobka, a od września starsza idzie do przedszkola, już się nie może doczekać. Podejrzewam, że zdarzy się że będzie płakać, przecież to tylko dziecko. Czytamy wspólnie książkę, którą na zakończenie dostałyśmy w żłobku o tym jak się przystosować do przedszkola. Pozwoliłam jej wybrać ręczniczek, który weźmie, a pościel ma swoją, tą żłobkową, którą bardzo dobrze zna. I powiem innym mamom, nigdzie dziecko nie nauczy się funkcjonować w społeczeństwie jak w grupie rówieśników. Byłam twarda jak odprowadzałam córki w żłobku będę i teraz bo wiem, że to dla ich dobra, dla ich rozwoju i krzywda im się nie stanie. To ile wierszyków czy piosenek córka nauczyła się w żłobku to w domu nie miałaby szans.

Odpowiedz
Sylwia Wesołowska
29 sierpnia 2017 at 21:27

Dziękuję za głos. I życzę szybkiej adaptacji :*

Odpowiedz
Monika (mamanacalego.pl)
17 sierpnia 2017 at 23:26

Moim zdaniem nie każde dziecko, które będzie chodziło do przedszkola od najmłodszych lat szybciej niż rówieśnicy opanuje zasady panujące w społeczeństwie i lepiej sobie w nim poradzi. Mój najstarszy syn, obecnie ma 16 lat poszedł do przedszkola w wieku 5 i pół roku. Świetnie sobie radzi w życiu. Zarówno w przedszkolu, jak i w szkole podstawowej, w której był liderem i jednym z najlepszych uczniów oraz w gimnazjum. Jest uczynny, pomocny, zaradny i świetnie panuje nad emocjami, ma wysokie poczucie własnej wartości.
Natomiast mój najmłodszy syn, obecnie 6 lat, który poszedł do przedszkola w wieku 3 i pół roku jest tego przeciwieństwem. Jest strachliwy, nie wierzy we własne możliwości, ma trudności z nawiązaniem kontaktów z rówieśnikami. Więc nie można generalizowac uważając że wszysyko jest dobre dla wszystkich. Wszystko zależy od dziecka. Jego sytuacji rodzinnej, osobowości, temperamentu, wrażliwości oraz gotowości do tak dużej zmiany. Pozdrawiam.

Odpowiedz
Sylwia Wesołowska
29 sierpnia 2017 at 21:17

Oczywiście nie wszystko dla wszystkich i nie zawsze. Piszę o tendencji i moich obserwacjach. Sama miałam kilkoro dzieci, które nie były gotowe na przedszkole. Ale jednak większość dzieci radzi sobie dobrze i pozytywnie wpływa to na ich rozwój.
Dziękuję za przykład swoich synów

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *