Przez trening do doskonałości
Marianka już ponad 2 miesiące jest w domu i w tym czasie bardzo się zmieniła, podrosła i nauczyła się wielu nowych umiejętności. Nadal ciężko jest nam stwierdzić czy bliżej jej do sześciu i pół miesiąca (wiek urodzeniowy) czy trzech miesięcy (wiek skorygowany).
Dużo przez ten okres poświęciliśmy czasu na wizyty u lekarzy i rehabilitację (choć jeszcze nie na Fundusz). Ta ostatni pomalutku zaczęła przynosić rezultaty. Nawet wczoraj kiedy Mania rozpoczęła ćwiczenia uśmiechała się dużo i głośno. Dopiero kiedy trzeba było zmienić boczek i ćwiczyć na prawy zaczęła popłakiwać. Po prostu ta strona jest u niej słabsza. I choć jeszcze bardzo wiele z jej mięśniami jest do zrobienia to już kilka rzeczy udało się osiągnąć. Od jakiegoś miesiąca wkłada rączki do buzi, tydzień temu zaczęła podnosić wyprostowane ręce ponad głowę, przeciąga się, trzyma mocno główkę (choć raczej wykorzystuje do nie te mięśnie, które potrzeba). Za każdym razem kiedy widzę efekt ćwiczeń z rehabilitantką i naszych zabaw łatwiej mi uwierzyć, że wszystko nam się uda. Wiem, że będziemy musieli poczekać pewnie dłużej na raczkowanie czy chodzenie ale doczekamy się 🙂
Każde z dzieci ma na pewnym etapie życia jakieś problemy. Część z nich można rozwiązać poprzez wspólne zaangażowanie dziecka i rodziców. Ćwiczenie umiejętności to podstawa nauczenia się jej. Bo nie wszystko od razu umiemy, nie wszystko jest dla nas naturalne i łatwe. Ważne aby to ćwiczenie nie odstraszyło dziecka od nauki lecz było ciekawe i inspirujące. Jeśli dziecko widzi, że rodzic jest zaangażowany to łatwiej samo też to zrobi. Oczywiście mówię tu o umiejętnościach potrzebnych do funkcjonowania w społeczeństwie, a nie np. granie na skrzypcach. Jeśli dziecko nie czuje, że to jest coś dla niego to nawet najbardziej zaangażowany rodzic nie sprawi, że skrzypce staną się pasją i będą sprawiały przyjemność.
Ja staram się aby każde ćwiczenie na mięśnie mojej Marianki było dla nas zabawą. Chciałabym aby Mania czerpała radość ze wspólnie spędzanego czasu, a nie skupiała się na tym, że akurat teraz podnosimy rączki do góry. Być może mnie jest łatwiej, ze względu na doświadczenie zawodowe i instruktorskie. Staram się wykorzystywać wierszyki i piosenki, ich rytm i uśmiech, który sprawia, że Mania też się uśmiecha. Ale przecież każdy rodzic, który zna swoje dziecko może znaleźć ciekawy sposób na naukę nowych umiejętności.