Chcę prawdziwego mężczyznę… takiego co się nie myje i leży przed telewizorem
Kilka dni temu mama jednej z uczestniczek programu MasterChef powiedziała, że jej córka potrzebuje prawdziwego mężczyzny, takiego co się nie myje i leży przed telewizorem. Później stwierdziła, że w sumie umyć się może, ale ważne, żeby do domu przynosił pieniądze, a żona żeby mogła gotować. Uczestniczka na początku się zmieszała, a później przyznała mamie rację.
Jak się nad tym zastanowić, to jeśli tak ma się postrzegać prawdziwego mężczyznę, to cieszę się, że mój mąż taki nie jest. I jestem z tego dumna. Nie chciałabym też aby Marianka w przyszłości związała się z takim człowiekiem.
W pewnym sensie rozumiem potrzebę uczestniczki i jej mamy. Dziś w dobie zniewieścienia mężczyzn, tego, że my kobiety chcemy od nich aby byli i macho i wrażliwi i zadbani i w ogóle, trudno być facetem. Wychowujemy ich albo na nieporadne istoty, na które później narzekają ich partnerki. Albo z kolei tworzymy etos mężczyzny żywiciela rodziny. Oczywiście odrobinę generalizuje, a może nie?
To my matki pokazujemy chłopcom jak funkcjonuje kobieta, co robi, jak robi, jaka jest. Uczymy ich tego jak z nami postępować, czego oczekiwać i czego wymagać. To Wy ojcowie wpajacie wzorce zachowania, szacunku i partnerstwa. To od Was chłopcy uczą się jak być z kobietą i jak ją traktować.
Jakiego partnera chciałabym dla swojej córki w przyszłości? Pewnie podobnego do mojego męża, a co za tym idzie i trochę do taty. Tak udało mi się powielić wzorzec i znaleźć partnera, który jest bardzo podobny do mojego taty. Chciałbym aby szanował moją Mariankę, dawał jej poczucie bezpieczeństwa (przede wszystkim emocjonalnego, a nie tylko finansowego). Aby wspierał Ją w Jej dążeniach i ambicjach, pomagała realizować marzenia. Aby mogli wspólnie przezywać chwile radości i smutku. Aby był wrażliwy na cierpienie innych i rozumiejący innych. Aby był czuły dla Niej i dla ich wspólnych dzieci. Chciałabym aby potrafili ze sobą rozmawiać na wszystkie tematy. Z pewnością tak będę wychowywała Manię aby sama też taka była. Aby wspierała i kochała. Aby nie bała się obowiązków domowych, ale i oczekiwała wsparcia w tym względzie.
Tego bym chciała… a jak będzie? Nie wiem… Wiem, że nie zależnie czy ktoś jest mężczyzną czy kobietą ważne aby szanował innych i chciał być partnerem w życiu codziennym. Wychowujmy naszych synów i córki tak aby w przyszłości łatwo mogli stworzyć dobre związki i być szczęśliwymi.
Wszak mówi się, że nie wychowujemy dzieci dla siebie tylko dla przyszłych mężów i żon 🙂