Jak kupić trafiony prezent dla dziecka w czterech punktach
Gdzie nie spojrzysz temat świątecznych prezentów. Na forach internetowych pytania jaka zabawka dla dziecka w takim to a takim wieku. Żeby się szybko nie znudziła, żeby wyła funkcjonalna, edukacyjna… Na portalach, stornach i blogach zestawienia pomysłów na prezenty świąteczne dla dzieci w każdym wieku, dla mam, ojców, dziadków, babć, sąsiadów… I to super. Bo chcemy przecież, aby prezent którym obdarowujemy kogoś ucieszył go, sprawił radość. W tym tekście nie znajdziecie pomysłów na konkretne prezenty. Możecie za to dowiedzieć się czym się kierować kupując to czy tamto. Być może część z Was oglądała mój filmik sprzed dwóch lat na ten temat. Jeśli nie, zajrzyjcie, warto 🙂
Zaczynajmy!
Punkt pierwszy – wielofunkcyjność
Jest to zwłaszcza ważne dla najmłodszych. Dzieci mają ogromną wyobraźnię i chętnie używają jednej rzeczy w zastępstwie innej. Prezenty, które dają taką możliwość są najlepsze. Jak sprawdzić czy nasz wybrany podarunek taki jest. Pomyśleć. Jak można inaczej się tym pobawić? Czy znajdę choć jedno – dwa inne zastosowania tej rzeczy niż założył producent? Jeśli tak, to zapewniam, że dzieci znajdą 10 – 15 takich zastosowań. I prezent będzie używany długo i namiętnie. I niech ręka Boska pokaże rodziców czy innych zainteresowanych, którzy mówią dziecku „to nie do tego służy, nie tak się trzeba tym bawić”. To, że nam brakuje wyobraźni, nie znaczy że mamy ją hamować u dzieci.
Punkt drugi – adekwatny do wieku
Często dzieci nie bawią się zabawkami bo są one dla nich za trudne lub zbyt trywialne. Choć większym problemem jest raczej ta pierwsza sytuacja. Kupujemy czasami zabawki na wyrost i chcemy aby dziecko się nimi zainteresowało. I często jeszcze aby nauczyło się je „obsługiwać” zgodnie z zastosowaniem. Dzieci nie przeskoczą pewnych etapów rozwoju i same muszą dorosnąć do konkretnych rzeczy. Jeśli będziemy je zmuszali do takiej „trudniejszej” zabawy nie tylko mogą się zniechęcić, ale również zacząć o sobie myśleć źle. Bo jeśli mama, tata, ciocia czy inna ważna osoba namawia mnie do takiej zabawy, a ja nie potrafię, to znaczy, że nic nie potrafię, albo jestem głupi, itp. Może to się wydawać niesłychane, ale miałam kiedyś w grupie przedszkolnej dziewczynkę, która jak tylko zaczynaliśmy zgadywanki szła do toalety. Okazało się, że przy pierwszych takich zabawach zgadła bardzo mało zagadek i czuła się źle. A po prostu jej myślenie logiczne nie było jeszcze gotowe na takie abstrakcyjne sformułowania. Czy to znaczy, ze nie próbujemy w ogóle zachęcać dzieci do nowych zabaw? Oczywiście, ze próbujemy, tylko jeśli nie wychodzi, odkładamy tę zabawę na jakiś czas.
Podpowiedzią zawsze mogą być dla nas sugerowany wiek na opakowaniu, ale nie zawsze. Pamiętajmy, ze dzieci rozwijają się w różnym tempie i na różnych płaszczyznach. To co dla jednego jest trudne, ale innego może takie nie być. Nie załamujmy się więc jeśli syn koleżanki „wymiata” w szachy, a nasz jakoś nie może załapać.
Punkt trzeci – nie kupujmy dla siebie
Jestem pewna, że każdy rodzić chociaż raz kupił jakąś zabawkę bo zawsze o takiej marzył lub taka się mu podobała. A może pojawiła się na rynku jak już był za duży na zabawę nią? Nie mówcie, że tak nie było 🙂 To nic złego, ale nie obruszajmy się, że ta „najcudowniejsza” zabawka nie przypadnie do gusty naszemu dziecku. Kupując pamiętajmy, kto się ma tym bawić.
Punkt czwarty – najważniejszy – wypróbujmy
Tak naprawdę najmniej ważne jest co będzie w tej małej czy dużej paczce pod choinką. Ważne aby towarzyszyły temu pozytywne emocje i wspólna zabawa. Prezent po rozpakowaniu najlepiej wypróbować razem. Kiedy dajemy prezent i mówimy, ze wypróbujemy go później, albo żeby dziecko samo się pobawiło, coś ucieka z całej atmosfery i przyjemności. Bo to jest magia Świąt, ze jesteśmy razem. Pamiętam, że ilekroć jechałam do mego chrześniaka z prezentem dla niego najważniejsze było to aby zaraz po otwarciu pobawić się nim ze mną. Czy to była gra, klocki, samochód czy książka. To te wspólne chwile sprawiają, że prezent staje się wyjątkowy. Ja sama nigdy nie zapomnę jak dostałam mebelki dla lalek i bawiłam się nimi z braćmi jeszcze pod choinką.
Życzę Wam i sobie aby poszukiwanie tych najbardziej trafionych prezentów było przyjemnością. Myślmy o tym, komu chcemy coś kupić. Myślmy o emocjach. Myślmy o Świętach.
I na koniec. Czy wiecie dlaczego dajemy sobie prezenty na Święta zdaniem 3-latki? Bo Pan Jezus jest taki dobry i nas kocha, że chciał aby na Jego urodziny wszyscy byli szczęśliwi. A jakiego prezentu chce dla siebie? Abyśmy byli grzeczni 🙂
Bądźcie grzeczni 🙂