A gdyby tak rzucić wszystko i uciec w Bieszczady ?
Założę się, że masz takie dni. No nie mów, że nie. Nie ważne czy jesteś mamą czy tatą. Z pewnością co jakiś czas zdarza się taki dzień, że chciałabyś uciec w przysłowiowe „Bieszczady”. Po prostu każdy tak ma.
Czy ta chęć ucieczki ma coś wspólnego z naszą miłością do dzieci? Nic a nic. Czasami jesteśmy najzwyczajniej w świecie zmęczeni. A nie zmienia to faktu, że kochamy nadal nasze dzieci nad życie. To, że pisząc ten tekstu muszę kilka razy wstawać od komputera, bo Mariance wypadł smoczek w czasie snu jest irytujące ale nie przestanę Jej kochać tylko dlatego. To, że czasami mamy ochotę rzucić wszystko, trzasnąć drzwiami i wyjść nie oglądając się za siebie nie sprawia, że jesteśmy gorszymi rodzicami. Wręcz przeciwnie sprawia, że jesteśmy bardziej ludzcy. A jeśli, któryś z rodziców twierdzi, że nie ma takich chwil to najzwyczajniej w świecie oszukują innych lub siebie.
Jak sobie poradzić w takich chwilach aby rzeczywiście nie wsiąść w pierwszy pociąg w kierunku Bieszczad? Jest na to kilka sposobów. Pierwszy to dystans do siebie i świata. Dziś jest to d… ale jutro będzie lepiej. Dziś masz wszystkiego dosyć ale wiesz, że jak twoje dziecko przyjdzie i się przytuli wszystko co złe odejdzie. Zrób kilka głębokich oddechów i przeczekaj.
Innym sposobem jest hobby. Małe, duże, średnie… ważne, żeby twoje. Może być takie, które było ważne zanim pojawiły się dzieci. A może takie zupełnie nowe. Coś co pozwoli oderwać się na chwilę lub dłużej. Coś co pozwoli nam myśleć i czuć, że jesteśmy kimś więcej niż tylko rodzicami.
Można też umówić się z partnerem, że jak przyjdzie taki „bieszczadzki” dzień to dostaniesz wolne. Na kilka godzin. Na spotkanie ze znajomymi, wyjście na spacer, na basen, na kawę i ciastka. Ale jeśli to on będzie potrzebował tego to twój partner dostanie „wychodne”.
Jeśli troszkę pomyślisz to znajdziesz swój sposób na chwilę odetchnienia. Czy to w wannie czy podczas biegu przełajowego. Tylko trochę się wysil. Bo ten sposób jest w tobie.
A w Bieszczady wybierzcie się cała rodziną. Są cudne o każdej porze roku… i można tam naprawdę odpocząć 🙂