Bitwa o sen
W artykule “Smacznie spać – marzenie czy rzeczywistość?” obiecałam kilka rad jak w miarę bez problemów położyć dziecko spać. Dotrzymuję więc obietnicy 🙂
Mówiąc o problemach z położeniem do łóżka dzieci warto zwrócić uwagę na kilka spraw. Czy nasze dziecko spało w ciągu dnia odpowiednią czas (o ile jest w wieku kiedy tego potrzebuje) i o której wstało rano. Dorosły jeśli spała za mało – jest niewyspany, zdaje sobie z tego sprawę i może położyć się wcześniej lub szybciej zasnąć. Dzieci dość długo świadomie nie rozpoznają swoich stanów fizycznych. Więc jeśli spały za mało są rozdrażnione, same nie wiedzą czego chcą i w efekcie mogą mieć problemy z zaśnięciem lub być bardzo marudne. Co z pewnością potwierdzi wielu rodziców 🙂
Innym ważnym efektem jest to co jadło dziecko nie tylko na kolację ale w ciągu całego dnia oraz o której jadło ostatni posiłek. Jeśli chodzi o głód – dzieje się tak samo jak z niedospaniem, czasami dziecko jest marudne bo nie czuje się jakoś dziwnie i nie wie dlaczego. Warto więc dobrze zaplanować pory posiłków aby dziecko nie było głodne kiedy je kładziemy. Jeśli zaś chodzi o jakość posiłków to chyba naturalne jest, że jeśli nasz milusiński w drugiej połowie dnia naje się cukru (nie chodzi tu tylko o słodycze ale też produkty które mają olbrzymią ilość węglowodanów – które w organizmie rozkładają się na cukry)… no to już sami wiecie jak to zadziała na dziecko.
Pytanie które powinniśmy sobie też zadać brzmi “Co moje dziecko robi przed snem?” Jeśli są to czynności pobudzające to właśnie one dają dziecku energię do dalszych harcy. Wielu rodziców pozwala dzieciom oglądać bajki w telewizorze lub na innym ekranie przed snem. Cóż w tym złego? Przecież maluch siedzi i nic nie robi. Nic bardziej mylnego. Takie bajki bardzo mocno pobudzają małego człowieka i tuż po nich roznosi go energia. Warto więc zadbać o to aby przed snem działy się rzeczy wyciszające. Ważne aby były one stałe by dziecko wiedział co się będzie działo (przypominam, że powtarzalność oraz zasady dają poczucie bezpieczeństwa) i nie miało wymówek, że jeszcze to lub tamto. Wybierajmy zabawy spokojniejsze, wyciszające. Uprzedźmy dziecko, że za 10 – 15 min kończymy, o czynnościach higienicznych i ich kolejności. Zaplanujmy zwyczaj kładzenia do łóżka – czytamy książeczkę lub dwie, rozmowa o mijającym dniu, uścisk, buziak… Niech to będą wasze zwyczaje. Tyczy się to też młodszych dzieci, które wprawdzie nie opowiedzą jak nam minął dzień ale chętnie posłuchają głosu mamy lub taty.
Wiem, że wielu rodziców którzy spędzają większość dnia w pracy chcą się wieczorem nacieszyć dziećmi, wspólnie poszaleć i wariować. Ale spróbujcie to zaplanować tak aby nie było to bezpośrednio przed snem lub szaleństwa zostawcie na weekend, a zadowólcie się miłym i spokojnym zwyczajem kładzeni dzieci do łóżka.
Wiem, że wprowadzenie tych zmian dla niektórych może być trudne. Ale warto dla dobra dzieci naszego własnego. Trzeba tylko przetrwać i być konsekwentnym. A potem… życzę Wam dobrego wieczoru.