Jak wrócić do normalności po wakacjach?
Kilka dni temu skończyły się wakacje. Nasze dzieci wróciły lub po raz pierwszy poszły do żłobka, przedszkola czy szkoły. Rytm dnia, który u części z nas prze dwa miesiące zdążył się zmienić przez wakacje lub urlop – znowu nabrał tempa? Dzieci odzwyczajone od rannego wstawania marudzą, ociągają się lub urządzają awantury. A my przecież śpieszymy się do pracy. Jak nie zwariować w tym wszystkim?
Niestety chyba nie ucieszycie się z tego co napiszę. Potrzeba czasu i konsekwencji aby nasz rytm dnia znowu nabrał tempa i stałości. Łatwiejsze jest to kiedy nasze dzieci już są na tyle duże, że przed wakacjami uczęszczały do jakiejś placówki edukacyjnej. Wtedy wystarczy tylko przypomnieć sobie poprzedni cykl dnia i pomału wracać do niego. Za tydzień – dwa wszystko wróci do normy.
Sprawa ma się inaczej jeśli nasze dziecko debiutuje w roli “żłobiaka”, przedszkolak lub ucznia. Wtedy często trudno mu się przyzwyczaić do nowego trybu dnia. Ranne wstawanie można ułatwić dbając o to aby dziecko przesypiało w ciągu doby odpowiednią ilość czasu (możesz o tym przeczytać tu). Jeśli dziecko zaczęło chodzić do szkoły i ma nowe obowiązki – odrabianie lekcji warto pomyśleć kiedy najlepiej znaleźć na to czas. Być może będzie to tuż po powrocie do domu, a może najpierw nasze dziecko potrzebuje chwili oddechu i czasu dla siebie. Ustalcie to wspólnie, zapiszcie i powieście w widocznym miejscu, aby dziecko wiedziało co po sobie następuje i na co się umówiliście. Ma to dodatkowy walor edukacyjny – będzie czuło współodpowiedzialność za podejmowanie decyzji dotyczących organizacji dnia.
A jak samemu przetrwać do kolejnych wakacji lub urlopu? Pomyśleć o czasie dla siebie na relaks. Może nie codziennie ale regularnie. Coś co sprawia nam przyjemność, czytanie książek, sport, spotkania z przyjaciółmi. Usłyszałam kiedyś, że “wakacje to stan ducha” i chyba rzeczywiście tak jest. Bo nie zawsze chce się wracać tak na 100% do “normalności”. Korzystajcie wiec z pogody i urządzajcie sobie małe weekendowe wakacje cała rodziną. Nie musi to być daleko, ważne aby być umysłowo w stanie “wakacyjnym” czego i wam i sobie życzę 🙂